Dawno, dawno temu, tak dawno, że nosiłam jeszcze balejaż, wyszarpaną grzywkę, malowałam oczy dookoła czarną kredką i nie zmywałam makijażu na noc (bo...
W to sobotnie deszczowe popołudnie, kiedy powinnam ogarniać dom i gotować, bo zaraz przychodzą do nas przyjaciele na planszówki, pizzę i wino, zebrało mn...
Obudziły mnie dziś krople deszczu uderzające o szyby. Spojrzałam na zachmurzone niebo, na cienie pomimo wczesnych godzin kładące się na meblach w pokoju ...
Pierwszym upieczonym przeze mnie na Wielkanoc ciastem była karpatka. Z proszku, z takiego kartonowego pudełka z kawałkiem karpatki na obrazku, które stało ...
Tegoroczne Oscary postawiły sprawę jasno: misterne koki odeszły do lamusa, warkocze są już passe, a hollywoodzkie loki do pasa spadły z firmamentu wyjści...
Zaraz oczywiście po tym mojej mamy, pieczonym w starym prodiżu, brązowym z wierzchu i żółciutkim w środku, pożeranym na ciepło, zanim jeszcze zdążył...
Alain
Gdy oglądam jego zdjęcia, przypomina mi pewnego chłopaka z mojego liceum. Marzyłam o nim zupełnie platonicznie, tylko wyobrażając sobie romant...