Czy wiecie, co to jest jak? Bo ja wiem. Już za chwilę, za momencik wam opowiem. A później wyzwę was jak D’Artagnan muszkieterów. Wszystkich naraz.

Jak to cholernie dużo rzeczy. Na przykład spójnik, przyimek albo zaimek. Albo partykuła wzmacniająca. Radziecki samolot.

Jak to też taki rogaty ssak, który podobno ma niełatwe dzieciństwo i trudny start. Zupełnie jak dzieciaki będące pod opieką Akademii Przyszłości. Na szczęście mogą liczyć na pomoc tutorów – być może nawet części z was. Nie ukrywam, byłoby miło. Nie bez powodu was do tego namawiałem.

Ale istnieje jeszcze jeden rodzaj jaków. Dla nas, dzisiaj, najważniejszy. To te wszystkie utarte związki frazeologiczne ze słówkiem “jak” pośrodku. Jak “wielki jak brzoza, głupi jak koza”, którym “dowcipnie” obrzucał mnie jeden nauczycieli w podstawówce. Na szczęście tutorzy nie rzucają głupimi jakami w podopiecznych. Dobrzy tutorzy robią coś znacznie fajniejszego. Pokazują swoim dzieciakom, że nie wszystko musi być tak, jak się utarło. że wiele rzeczy, jeśli nie wszystko, można zrobić inaczej. Czasami nawet lepiej, że dla wszystkiego są alternatywy, zawsze jest jakieś wyjście i tak naprawdę chcieć to już bardzo blisko do móc.

W związku z tym niezawodny Janek wyszedł poza ramy zwykłego napisania notki promującej akcję Zostań Tutorem. Wymyślił #wyzwanie10jaków. W ramach wyrazów szacunku, wsparcia i żeby uzbierać trochę kasy, kreatywnie przekręcił 10 oklepanych jaków i wyzwał 3 blogerów do zrobienia tego samego w ciągu 24 godzin lub wpłacenia 10 zł na konto Akademii. Po wszystkim zyskujesz prawo do wyzwania trzech kolejnych osób.
Ja wyzwanie przyjąłem i tak mi to wyszło:

1. Klnie jak szewc. Klnie jak po nadepnięciu na lego.

2. Zabiera się jak pies do jeża. Zabiera się jak K do sprzątania.

3. Proste jak drut. Proste jak wysłanie 10 zł na Akademię Przyszłości.

4. Idzie jak krew z nosa. Idzie jak mi z wymyślaniem jaków.

5. Brzydki jak noc listopadowa. Brzydki jak but emu.

6. Nudne jak flaki z olejem. Nudne jak polski serial.

7. Kłamie jak z nut. Kłamie jak Loki.

8. Wyskoczył jak Filip z konopi. Wyskoczył jak pełzacz z likszpary.

9. Tani jak barszcz. Tani jak nowe logo Polski.

10. Siedzi cicho jak mysz pod miotłą. Siedzi cicho jak K, gdy coś popsuje/zbije/rozleje albo wyda miliony monet w drogerii i ma wyrzuty sumienia.

A teraz wyzywam ciebie. Wyzywam was wszystkich razem i każdego z osobna. Wyzywam do wzięcia udziału w wyzwaniu, do napisania własnych jaków i do wpłaty jakiejś symbolicznej kwoty na rozwój Akademii Przyszłości.
Wyzywam też K do wyzwania dwóch blogerek imiennie, a sobie pozostawiam prawo do wyzwania jednego blogera.

K w swej łaskawości wskazuje:
1. Pierwszą matkę wśród włosomaniaczek i pierwszą włosomaniaczkę wśród polskich matek – Anwen, żeby znalazła chwilę wytchnienia od pieluch.
2. Paulinę WnukFrom movie to the kitchen, bo wie, że jaki nie są tym, czym się wydają.

Ja wyzywam Marcina MichnoNoLife Style, bo chciałem wyzwać chociaż jednego faceta, a jego już przecież znacie.

Mam nadzieję, że wszyscy będziemy się przy tym świetnie bawić i przy okazji zrobimy coś dobrego. Albo na odwrót.

A na pożegnanie pozwolę sobie wrzucić lepieja. Czym jest lepiej, możecie się domyślić albo spróbować wygooglać, bo mają fajny rodowód.
Uwaga, rymuję.
Lepiej na dziecko wyślij piątaka, zanim poszczuję na ciebie jaka.