Tematyka halloween zupełnie nie kojarzy mi się z pięknem. Wręcz przeciwnie – od lat najbardziej podziwiam stroje, które są po prostu straszne. Może dlatego, że obejrzałam w życiu wiele horrorów i jakoś tego piękna za dużo w nich nie było? Oczywiście dopuszczam wyjątki w stylu burtonowskiej Catwoman czy Morticii Addams w długiej powłóczystej sukni, ale seksowne klauny zupełnie do mnie nie przemawiają. Szczególnie, że straszny klaun jest tylko jeden.
Klaun Pennywise z książki/filmu “To”
Obie filmowe wersje tej postaci, zarówno z 1988 roku w wykonaniu Tima Curry’ego, jak i z 2017 i 2019 w wykonaniu młodego Billa Skarsgarda, są dla mnie na równi straszne – czy to Curry z minimalistycznym makijażem i czarnym poczuciem humoru, czy przerażający już od pierwszych minut filmu Skarsgard, dopracowany po czubeczek ryżej fryzury. Zważywszy jednak na fakt, iż w mojej szafie brakuje stroju klauna wyposażonego w piękne pompony, zdecydowałam się na łatwiejszą do stworzenia w domu wersję z wykorzystaniem przeciwdeszczowego żółtego płaszcza (który w obu filmach miał znaczącą rolę).
Co jest potrzebne:
- płaszcz przeciwdeszczowy (najlepiej żółty, ale inne jaskrawe kolory też będą fajnie pasowały)
- czerwony balonik z helem (może być też zwykły, ale nie będzie tego efektu)
- biała farba do twarzy (farbki do malowania twarzy można dostać w Smyku, Pepco, Empiku czy nawet sklepach papierniczych czy kosmetycznych – są teraz o wiele łatwiej dostępne niż jeszcze kilka lat temu)
- czerwona szminka
- czarny eyeliner
- pędzle
- uśmiech nr 7 (nie żartujcie, że nie wiecie, który to jest 😉 Na pewno kiedyś ćwiczyliście przed lustrem swój najstraszniejszy uśmiech)
Jak wykonać makijaż Pennywise’a?
Służę tutorialami z YouTube’a. Ja je trochę pomieszałam, bo nie chciałam być aż tak przerażającym klaunem jak ten u Agnieszki Grzelak. Potem bałabym się swojej twarzy w lustrze 😀 Wskazówka: nie jest potrzebna żadna peruka, wystarczy nałożyć na głowę kaptur od płaszcza przeciwdeszczowego 😉
Podsumowanie
czas przygotowania: 60 minut (20 minut makijaż + 40 minut spacer po balonik do sklepu z balonikami)
koszt: 44,70 zł (paletka farb do twarzy – 40 zł (z myślą o przebierankach kupiłam tu paletkę Makeup Revolution Pride i wykonałam nią wszystkie cztery makijaże z tego wpisu, skończyła się tylko biała farba; mniejsze paletki kosztują w granicach 10 – 20 zł, sama biała farba do twarzy też; edit: w hebe znajdziecie paletkę Makeup Revolution SFX za 35,19 zł, a białą bazę tej samej firmy za 25,59 zł)
Protip: zmontujcie sobie z gazety stateczek papierowy, zabierzcie go ze sobą na imprezę, wejdźcie do łazienki, napuśćcie wodę do zlewu, puśćcie stateczek na wodę, zgaście światło i stańcie ze swoim balonikiem w kącie tak, aby w lustrze było widać wasze odbicie.
Emily z “Gnijącej Panny Młodej” Tima Burtona
Gnijąca Panna Młoda jest jedną z najsmutniejszych animowanych postaci. Tak bardzo marzyła o ślubie, że zdecydowała się wbrew rodzicom uciec z ukochanym. Ubrała się w suknię ślubną swojej matki, zabrała kosztowności i oczekiwała z bijącym sercem na swojego przyszłego męża na skraju lasu. Nagle wszystko spowił mrok… Pierwszy raz przebrałam się za Emily kilka lat temu, ale nie miałam paletki z farbami, więc twarz upudrowałam dziecięcą posypką wymieszaną z niebieskim cieniem do powiek, więc da się wykonać jej makijaż w 100 procentach chałupniczo.
Co jest potrzebne?
- paletka z farbkami do twarzy
- pędzle
- czarny eyeliner
- różowa szminka
- stare firanki
- opaska z kwiatami
- wsuwki
- biała sukienka
- obrączka (istotne!)
- sztuczny kwiat w niebieskim kolorze
- niebieska peruka lub niebieska kreda do włosów lub zmywalna niebieska farba do włosów
Jak wykonać makijaż Emily?
Dope2111 według mnie zrobiła go najlepiej i wbrew pozorom bardzo łatwo jest go odtworzyć. Jednak jeśli nie podobają się wam te “animowane” oczy, możecie skorzystać z bardziej “ludzkiego” tutorialu poniżej:
Podsumowanie:
czas wykonania: 2-4 godziny (60 minut makijaż – nie zapomnijcie o brwiach, bo ja zapomniałam :(, i oprzyjcie rękę o coś, gdy będziecie rysowali oczy, pędzelek lubi się ześlizgnąć po warstwie farby; 0 w przypadku peruki lub 1,5 godziny farbowanie włosów kredą lub zmywalną farbą, 133368 minut szukanie na strychu starych firanek)
koszt: 39 zł (peruka 25 zł (Allegro, z przesyłką) lub farba 25 zł (stacjonarnie w drogerii), opaska 8 zł (kupiona w najbliższym chińskim markecie), sztuczny niebieski kwiat 6 zł (hipermarket, stoisko na 1 listopada), mina mamy, gdy zobaczy cię w pociętych firankach, które dostała w dniu ślubu – bezcenne)
Protip: podejdź do randomowego chłopaka na imprezie i poproś, by nasunął ci obrączkę na palec. Gdy to zrobi, szepnij “I do!”, i prześladuj go do końca imprezy, dopytując, kiedy przedstawi cię rodzicom
Druga Matka z “Koraliny i tajemniczych drzwi”
Och, jak mnie ta postać przeraziła, gdy pierwszy raz oglądałam tę animację. Zupełnie się jej nie spodziewałam w opowieści o małej dziewczynce, a przynajmniej nie tak strasznej. W ogóle cała “Koralina…” jest dość przerażająca i idealnie nadaje się na halloweenowy seans dla dorosłych, ale taki pod kocykiem i z kimś kochanym za rękę, żeby obronił jakby co 😉
Co jest potrzebne?
- czarna, krótka peruka
- jasny golf
- brązowe spodnie lub spódnica
- marynarka lub sukienka wiązana na szyi w grochy
- dwa duże, czarne guziki z czterema dziurkami (ja takich nie dostałam, więc pomalowałam drewniane guziki czarnym lakierem do paznokci)
- klej do rzęs
- czarny eyeliner
- czerwona szminka
- biała farba do twarzy (lub bardzo jasny podkład)
Jak wykonać makijaż Drugiej Matki?
Poniżej dwa tutoriale – jeden w wersji “dobrej”, drugi w wersji “złej”. “Dobra” matka jest łatwiejsza do wykonania, sama z zadziwieniem patrzyłam w lustro, że tak dobrze wyszła. “Zła” natomiast robi większe wrażenie. Ważne – dobrze jest pod prawdziwymi guzikami namalować takie makijażowe, by potem móc w nich chodzić, gdy znudzi nam się patrzenie przez dziurki od guzika.
Podsumowanie:
czas wykonania: 60 minut, jeśli już macie gotowe guziki – te makijaże są naprawdę łatwe, plus 20 dodatkowych minut, jeśli tak jak ja będziecie musieli prostować perukę prostownicą 😉
koszt: 21 zł (peruka 15 zł (Allegro z przesyłką), guziki 6 zł)
Protip: przygotuj ozdobne pudełko ze wstążeczką, włóż do niego dwa takie same guziki jak twoje i igłę z nitką; zaczepiaj ludzi na imprezie, proponując im wszycie guzików zamiast oczu, bo jak nie, to mają szlaban.
Laleczka Chucky
Mały potwór, który spędzał mi sen z powiek przez wiele lat. Miałam kiedyś lalkę takiej wielkości, z krótkimi rudymi włosami i w ogrodniczkach, i rodzice nie mogli zrozumieć, dlaczego trzymam ją zamkniętą w szafie. Ten strój jest zdecydowanie najłatwiejszy do wykonania, szczególnie gdy ma się rude włosy – a jeśli się nie ma, to i tak coś się poradzi 😉
Co jest potrzebne:
- dżinsowe ogrodniczki
- bluzka w paski (najlepiej jak najbardziej zbliżona do koszulki Chucky’ego, ale w sumie każda kolorowa się nada)
- samoprzylepne czerwone literki
- dziecięce naklejki
- ruda krótka peruka, rude włosy lub ruda zmywalna farba do włosów
- róż do policzków
- brązowa kredka
- rozświetlacz
- czerwona szminka
Jak wykonać makijaż Chucky’ego?
W sumie nawet tutorial nie jest do tego potrzebny. Wystarczy narysować sobie różowe policzki i lalczyne piegi, narysować lalczyne brwi i nałożyć na wystające części twarzy sporo rozświetlacza, by twarzy błyszczała się, jakby była z plastiku. W wersji hardkorowej – czerwoną szminką i czarnym eyelinerem podbijamy Chucky’emu oku i rysujemy mu sporo szram na twarzy.
Podsumowanie
czas wykonania: 30 minut, łącznie z zapięciem ogrodniczek i przyklejeniem na nie czerwonych literek GOOD GUY i dziecięcych nalepek
koszt: 19,48 zł (bluzka w paski 4,48 zł (lumpeks), ruda peruka 15 zł (Allegro, z przesyłką, ale widziałam takie też ostatnio w Lidlu)
Protip: siedząc przy stole, w ogóle się nie ruszaj i patrz tylko w jeden punkt, poruszaj się, gdy nikt cię nie widzi; stań przy kimś bez ruchu i puść w kieszeni nagranie: “Czy chcesz się ze mną pobawić?”
***
Dajcie znać w komentarzach, za co wy przebraliście się w tym roku lub planujecie się przebrać. A może wolicie od tych strasznych właśnie seksowne przebrania? 😉