Pamiętacie, jak w ubiegłym tygodniu rozmawialiśmy o tym, że za szybko pozbywamy się różnych rzeczy? Jeśli nie, to możecie to nadrobić, bo dzisiejszy tekst jest duchowym następstwem tamtego. I jest tylko dla facetów. Kobiety nie mają tu czego szukać. Serio.
Wcale nie musi tak być. Kobieta przekraczająca trzydziesty rok życia nie musi wchodzić w wiek utylizacyjny. Niech nikt nie próbuje wmówić wam, że jest inaczej. Tak samo miłość nie musi kończyć się po czterech latach, jak twierdzą “naukowcy” i telewizje śniadaniowe. Wystarczy tylko odpowiednio o nią zadbać.
Jednym z głównych powodów, przez które całkiem dobre kobiety lądują na śmietniku, jest wygląd. Po pierwsze, trendy zmieniają się błyskawicznie. Jeszcze wczoraj ideałem była biuściasta Scarlett Johansson, a dziś opiniotwórcze źródła twierdzą, że kochać należy kobiety płaskie z przodu i krągłe z tyłu, niczym Iggy Azalea. Faceci starają się gonić za modą, zapominając, że prawdziwy mężczyzna ma nie tylko własny styl, ale i własne preferencje.
Najlepszym rozwiązaniem jest sprawić, żeby kobieta sama zaczęła dbać o swój wygląd i tylko ją w tym wspierać i odpowiednio ukierunkowywać. Wiele z nich popełnia nieświadomie podstawowe błędy. Pierwszym z brzegu przykładem niech będzie niezmywanie na noc makijażu. Niektóre robią to całkowicie świadomie. Bywają jednocześnie próżne i niepewne siebie i nie chcą, żebyś oglądał je bez makijażu. Inne, zwłaszcza te młodsze, nie zdają sobie sprawy z tego, jak tragicznie działa to na ich cerę. Skuteczną metodą walczenia z tym jest wykopywanie kobiety z łóżka tak długo, aż wróci ze zmytym makijażem. Robić to za nią możesz tylko wtedy, kiedy sama naprawdę nie jest w stanie, na przykład po imprezie. Profit? Jej twarz dłużej zachowa młodość, a ty już nigdy nie będziesz miał jej portretu odciśniętego na poduszce.
Dobrym nawykiem w codziennym użytkowaniu kobiety jest wywoływanie pozytywnych emocji. Wszystkie emocje wprawiają mięśnie jej twarzy w ruch, co w szerszej perspektywie wywołuje zmarszczki mimiczne. Nie jest jednak jasne, dlaczego zmarszczki wywołane przez pozytywne emocje dodają twarzy uroku, w przeciwieństwie do tych szpecących wywołanych emocjami negatywnymi. Zasada ta tyczy się zresztą nie tylko twarzy, a dobre samopoczucie wpływa na sprawniejsze funkcjonowanie całej kobiety. Egzemplarze z natury wiecznie nieszczęśliwe i odporne na próby naprawienia czym prędzej wymieniamy. To studnie bez dna, pożerające czas i pieniądze. Chociaż oczywiście i takie mają swoich wiernych entuzjastów, nie mi to oceniać. Świetny skutek odnoszą wyjścia na miasto, wspólne czytanie książek, aktywne uczestnictwo w życiu kulturalnym, dostępne tylko dla was związkowe rytuały i robienie od czasu do czasu czegoś, dzięki czemu może się tobą pochwalić przed koleżankami.
To, że z kobietami nic na siłę, jest rzeczą oczywistą, i wspominam o niej tylko gwoli ścisłości. Nic na pych, żadnego bicia i obtłukiwania. Chyba że prosi. Nie “się prosi”, tylko w łóżku prosi. Ale nawet wtedy wszystko w uzgodnionym i zdrowym zakresie.
Warto dostarczać kobiecie paliwo najlepszej jakości. To utrzymuje ją w ruchu, dobrej formie i w nieoceniony sposób wpływa na jej wygląd. Jeśli nie stać cię na dobre restauracje, nie pozostaje ci nic innego, jak tylko nauczyć się gotować. Pamiętaj, żeby znaleźć odpowiednie proporcje i nie przesadzać z ecodrivingiem. Oczywiście, w ekstremalnych sytuacjach można sprawić, że kobieta chodzi na bardzo niewielkich ilościach paliwa, jednak na dłuższą metę jest to wyniszczające. Naprawianie szkód powstałych w ten sposób może być niezwykle drogie i czasochłonne. Nie należy też przesadzać w drugą stronę. Ważna jest równowaga pomiędzy energią zużywaną a tą dostarczaną.
Kobiety nie można przeciążać. Choćby nie wiem jak silna i odporna się wydawała, to ma swoje granice. Dlatego zastanów się nad tym, jak wiele obowiązków spoczywa na niej i w jaki sposób możesz ją odciążyć. To mit, że od mycia naczyń rosną cycki. Jedyne, co może od mycia naczyń urosnąć, to twoje jaja. W jej oczach.
To tylko zbiór ogólnych porad. Po prostu – im lepiej traktujesz kobietę, tym lepiej dla ciebie.
Ja tylko chciałem wskazać odpowiedni kierunek i cię zainspirować.
Albo użyć w tekście bardzo seksistowskiego porównania i zobaczyć, jak sekcja komentarzy płonie.
Nie jestem pewien.