Panuje na świecie przekonanie, że mężczyźni nie znają się na kolorach. Że, jak to się trochę wulgarnie mówi “facet zna trzy kolory – fajny, chujowy i pedalski”. To bzdura, znamy wszystkie kolory. Wszystkie 11. To z odcieniami mamy problemy.


Ale kobietom zawsze mało, trzeba się starać, więc sprzedaje wam panowie mój bezcenny patent na radzenie sobie z nazewnictwem kolorów. Chcesz żeby mogła się pochwalić koleżankom, że po 5 latach nauczyłeś się rozróżniać kolory? Wcale nie musisz uczyć się ich rozpoznawać. Nie musisz poznawać różnicy między kością słoniową a ecru. Wystarczy że zapamiętasz parę nazw, będziesz słuchał chociaż jednym uchem i w odpowiednim momencie rzucisz z czapy tym, co zapamiętasz.
 – Kochanie, który czerwony najładniejszy?

Serio? Przecież wyglądają prawie identycznie. Poza tym jednym, który jest jakby różowy. O, a ten pomarańczowy. To dobry trop. Kiedy pokazuje Ci czerwone lakiery, szminki, buty, cokolwiektamjejsięwymyśliło, zawsze jest wśród nich coś, co przy dobrych chęciach może być uznane za oranż, koral albo burgund. Musisz wykazać się tylko odrobiną spostrzegawczości i refleksu. Prawie jak QTE w konsolowych grach.

– Weź ten, oranż, ładnie Ci w takich świeżych kolorach.



Nie myśl tylko, że kiedykolwiek jej dorównasz. Grafik, malarz i lakiernik używa setek różnych barw. Kobieta zna ich nazwy.  Nie zdawałem sobie z tego zupełnie sprawy, dopóki K nie wpadła w lakierowy szał. Zobaczyła tych waszych Szturmowców, te panterki i inne ombre i postanowiła nie być gorsza. Jakbym znowu grał w Heroes. “Przecena na kolory Astor. Populacja lakierów w Twoim domu zwiększa się”.
 I jak zwykle nie pozostało mi nic, jak spróbować zrozumieć. Wytłumaczyłem to sobie w sposób najprostszy. Paznokcie dla kobiety są ważne. To nie tylko ozdoba i świadectwo zdrowia, ale też użyteczne narzędzie mogące z powodzeniem zastąpić śrubokręt na przykład. Dbają o nie, żeby nigdy nie zawiodły. Mogą też stanowić skuteczną broń. Nie ma przecież nic lepszego niż wydrapać oczy tej zołzie, co się przystawia do Twojego faceta albo rozsiewa wredne ploty. A skoro wikingowie zdobili swoje topory, rycerze na tarczach malowali godła, to kobieta machnie bojowy wzorek na pazurkach.
I poprawi cekinem.