Cześć, mam na imię Konrad i od trzech lat żyję z dziewczyną, która czyta blogi. Jakie? Głównie urodowe i włosowe, ale nie pogardzi też blogiem kulinarnym, szafiarskim czy lifestylowym. Pewnie zastanawiasz się teraz w czym problem? Bardzo możliwe, że sama takiego bloga piszesz i nie widzisz w nim żadnego zagrożenia. Wysłuchaj więc mojej historii.
Historii człowieka, którego kobieta robi sobie wcierki. Albo domowe maseczki. Czasami też pilingi. Historii o obiedzie, który okazuje się być kosmetykiem i kosmetyku, który może być przekąską. Mineralnych podkładach i naturalnych farbach. Outfitach, lookach i stylizacjach. Drogeryjnych i aptecznych szamponach. Zdrowych tartach i hipsterskich mafinach. Historii człowieka, który stara się to poznać i zrozumieć.
Moja dziewczyna słucha rad blogerek. A niniejszy blog jest życia z nią zapisem.